Święty Józef zawsze płaci - Bogdan Prejs

Przejdź do treści

Menu główne:

publicystyka > niepoważnie

Złote usta radnych
Święty Józef zawsze płaci

Kiedy na sesji pszczyńskiej Rady Miejskiej zgłoszono dziewięciu kandydatów do komisji inwentaryzacyjnej, przewodniczący Henryk Kondzielnik stanowczo zaprotestował i wyjaśnił:
- Praca poprzedniej komisji była ustawiona na siedem członków!
Sesje Rad Miejskich to kopalnia tematów i inspiracji dla językoznawców z jednej strony, a kabareciarzy z drugiej. Niejeden, nawet siedząc trzy noce, nie wymyśliłby złotoustych wypowiedzi, którymi niektórzy samorządowcy sypią na poczekaniu.
Na posiedzeniu mikołowskich władz Zbigniew Majnusz nie godził się na dyskusję nad uchwałą, której projekt zgłoszono tuż przed sesją:
- Dziwi mnie tryb wprowadzania tego za pięć dwunasta, czyli o wpół do piątej - wyjaśnił ujmująco.
Równie urocze było wystąpienie wiceburmistrza Mikołowa, Józefa Gryta, który na jednym z posiedzeń obwieścił zdumionym i zdezorientowanym jego wypowiedzią zebranym:
- Nie obiecujemy - podkreślił jednoznacznie, po czym zaznaczył, żeby nie było żadnych wątpliwości - I słowa dotrzymamy!
Kiedy Rada Miejska Tychów zarządziła w grudniu kontrolę poczynań zarządu miasta, nie zdeprymowało to prezydenta Aleksandra Gądka:
- Cieszę się na tę kontrolę - stwierdził i dodał - Tak samo się cieszyłem, kiedy przyszło RIO [Regionalna Izba Obrachunkowa] - zaraz jednak przyznał - Szczególnie, jak odchodziło, to się cieszyłem.
A. Gądek nieraz zresztą wykazuje się przewrotnym poczuciem humoru. Stając w obronie kompetencji kandydata na swego zastępcę, odparowywał zarzut jednego z radnych:
- Pan prezydent Kwaśniewski też nie ma wyższego wykształcenia - argumentował.
W efekcie ten zarzut zastąpiony został wytknięciem kandydatowi młodego wieku. Tu prezydent zareagował równie szybko:
- Połowa generałów Napoleona miała mniej niż 30 lat - replikował, po czym natychmiast stonował wypowiedź - W Rosji w końcu przegrał, ale wcześniej tam zaszedł.
Jeżeli przy chodzeniu jesteśmy, szef Rady Miasta Mikołowa Brunon Marek polemizował zimą z naczelnikiem Wydziału Komunalnego na temat stanu odśnieżania miasta:
- Chodziłem, widziałem, panie naczelniku Karwot - zwrócił się do swego interlokutora. - Pan jeździł, więc może punkt widzenia ma inny.
Na własnych nogach chodzi też tyski radny Ryszard Tarach. Wymieniając zarzuty co do jakości remontu jednego z chodników w mieście, który nie został zrobiony prosto, wyznał:
- Muszę zygzakiem chodzić.
- No to trzeba coś wypić - poradziła mu przy wszystkich radna Irena Kempa.
Z kolei jej imienniczka, Irena Tajak, komendant Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie, tłumacząc na spotkaniu z tamtejszymi radnymi, dlaczego radiowozy wykonują wiele niepotrzebnych kilometrów, wyznała:
-- Tankujemy w Katowicach, a Izbę Wytrzeźwień mamy w Tychach.
Aż by się chciało zapytać, czy po tym tankowaniu nie byłoby bliżej do katowickiej Izby? Wtedy jednak straciłaby podstawy wypowiedź Janusza Grzymały, komendanta mikołowskiej Straży Miejskiej, który poinformował, że każdej nocy jeden z jego podwładnych zawsze pełni dyżur, ale nie patroluje miasta samotnie, gdyż...:
-... jest to patrol mieszany z policjantem - obwieścił.
Z policjantką byłby ciekawiej zmieszany, ale wówczas z patrolu mogłyby wyjść nici.
Co do par mieszanych, może coś na ten temat powiedzieć Jan Szczyrba, radny w Tychach. Biorąc udział w jednym z głosowań, najpierw podniósł rękę, opowiadając się „za”, ale trzymał ją w górze również wtedy, kiedy zapytano, kto jest „przeciw”. W sukurs przyszedł mu Ryszard Wiesner, który wytłumaczył wszystkim jego zachowanie:
- Jest początek lata, a kolega jest trochę roztargniony, tym bardziej, że był w towarzystwie tak uroczej dziewczyny - wskazał przy tym na siedzącą obok radną - i ta ręka mu została.
Podczas innego głosowania na tej sali Zbigniew Bajkowski zapytał:
- Kto jest za tym, by wybierać, stawiając obok nazwiska osoby krzyżyk?
- Niewierzący mogą stawiać „x” - poradził Bolesław Twaróg.
W kwestii wiary rewelacyjnie zabrzmiała z kolei wypowiedź mikołowskiego radnego powiatowego Krzysztofa Dereszowskiego, który wytłumaczył zasady świadczenia przez ZOZ usług katolickiemu szpitalowi Świętego Józefa. Poinformował, że jeżeli pacjent tego szpitala jest badany w placówce ZOZ...
- ... wtedy święty Józef płaci nam za te usługi - stwierdził bez ogródek.
Co za ludzie. Nawet świętemu nie darują!
Gdy na jednej z sesji Rady Miejskiej w Tychach dyskutowano na temat bezrobocia, głos zabrał Marian Stępień. Podał przykład swej znajomej, która nie potrafi znaleźć pracy, chociaż posiada niekwestionowane atuty i natychmiast precyzyjnie wyliczył:
- Ma 35 lat, nie jest garbata, ma piersi i wszystko na miejscu.
Podobno kilku radnych po sesji poprosiło o adres tej pani.

(w nieco zmienionej wersji: Dziennik Zachodni, 158/1999)

 
Copyright 2017. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego