opinie link - Bogdan Prejs

Przejdź do treści

Menu główne:

poezja


Mariusz Grygierczyk
Wrócą jeszcze niespokojne noce
                                Bogdanowi

wrócą jeszcze
te wszystkie niespokojne noce
nie myśl
że stworzyłeś sobie
tępy azyl otwartych oczu
czujesz przecież sam
że twoje spojrzenie gaśnie coraz bardziej

w krzyżowym ogniu promieni słonecznych

więc tylko tyle trzeba
kilka lat
by spełniły się wszystkie lęki
z tamtych rozmów

lecz przecież
nie wszystkie umrą drzewa
z tych które minąłeś
jeszcze liście zawrócą ci
w żyłach
wrócą jeszcze
te wszystkie niespokojne noce

czy zniesiesz wtedy uderzenie wymierzone
w sam środek

lustra

21 V ‘87


(Gmaj)
Znowu Ecce

(…) Wiersze Bogdana Prejsa bardziej przylegają do przeciętnej poetyckiej, chociaż i im nie można odmówić pewnych walorów poetyckich. Chociaż… chociaż może to walory, które prędzej należałoby przypisywać wypowiedzi paradoksalnej, niż utworowi poetyckiemu. Na przykład:

poeta może zapomnieć
że powinien pamiętać

jeżeli pamięta

można mu skręcić kark
czy ktoś zapamięta poetę…


Paradoks może być bardzo piękną figurą poetycką, ale na pewno nie jest wierszem.

(Poezja, 3/1988)



Krzysztof  Świerkosz
Jeszcze młodsza generacja

(…) Arkusz nr 6 to „Nie patrz nikomu zbyt głęboko w oczy” Bogdana Prejsa. Jest najlepszym przykładem poezji buntu i niechęci do świata, które zdają się być głównym czynnikiem inspirującym autora. Czytelnikowi nie szczędzi rad: Nie rzucaj zbyt mocnych/ słów na wiatr/ przy nagłym podmuchu/ możesz dotkliwie dostać po mordzie czy nie wyciągaj serca na dłoni/ wtedy wystarczy/ spojrzeć ci w oczy/ aby cię zabić. Jest rzeczą znamienną, że te dwa cytaty pochodzą z dwóch różnych wierszy Prejsa. Możemy więc wyobrazić sobie, jak jednorodna jest to twórczość. Pisze też autor, przywołując archetyp „cierpiącego romantycznego poety”: swoje wiersze/ zapisuję/ na ścianach celi/ własną krwią. Ta apoteoza nie istniejącego cierpienia nie wywołuje zamierzonego efektu dramatycznego. Trudno identyfikować ten wiersz z innymi, powstałymi kiedyś właśnie w więzieniach trzech zaborów (i nie tylko), i raczej wywołuje wrażenie wydumanej pozy. Zwraca też uwagę pewna ciekawa zbieżność dotycząca wierszy Prejsa „Przyjaciele przychodzą do mnie w nocy” (poświęconego Marianowi Kisielowi) i Derdy „… p. k. gąsiorowskiemu”. W obu mowa o bólu, krzywdzie, cierpieniu i wódce. Nasuwa się więc pytanie: Czemu przyjaciołom poświęca się tylko złe wiersze?

(Iglica, 17/1988)


Dariusz Pawelec
Tylko wyrazy…

(…) Zbiory Jacka Podsiadły („Hej”, Katowice 1987) i Bogdana Prejsa („Nie patrz nikomu zbyt głęboko w oczy”, Katowice 1987) zbliża do siebie nie tylko data urodzenia autorów (okolice roku 1963). Miejscem wspólnym jest przede wszystkim stosunek do języka poetyckiego, który dla obydwu poetów nie stał się magazynem skostniałych struktur, „tworzydeł”. Kontynuują zatem rozpoczętą bodaj przez Tuwima tradycję prozaizowania wypowiedzi poetyckiej. Nie unikają słów wzmacniających ekspresję, urealniających świat przedstawiony. (…) W obu arkuszach bunt artykułowany jest wprost, znajdujemy słowa wyrażające odmowę podmiotu wobec wartości upowszechnianych przez media: „nie interesuje mnie zaszczytne/ bezimienne miejsce w zbiorowej mogile/ budowniczych dla przyszłych pokoleń” (Prejs). Wiersze Prejsa bliskie w sposobie obrazowania twórczości Bursy i Wojaczka cechuje również dążność (podobnie jak np. u E. Lipskiej) do konstrukcji aforystycznej - swoistej „instrukcji” (tak brzmi wręcz tytuł jednego z utworów) dla odbiorcy (np. „żyj krótko to najlepszy sposób przeżycia”). Podsiadłę i Prejsa łączy przeświadczenia o nierozerwalnym związku twórczości z życiem. Poezja pojmowana jest niemal jako funkcja ciała, co wyrażone zostaje w tekstach m. in. poprzez ukazanie krwi w roli materiału pisarskiego: „leżałem… inna krwią pisząc inny wiersz” (Podsiadło), „swoje wiersze zapisuję na ścianach celi własną krwią” (Prejs).

(Nowy Medyk, 20/1988)



Krzysztof Świerkosz
Biblioteka Ecce


(…) Tytuł [arkusza] trafnie oddaje treść zamieszczonych weń wierszy. Prejs wypowiada w nich swoje wotum nieufności do świata i ludzi; pisze „na ścianach celi/ własną krwią”. Poezja wyrosła z lęków i obsesji autora może i do kogoś przemawia, ale przypomina raczej kartę chorobową z rozpoznaniem ciężkiego przypadku paranoi. Cóż - dla każdego coś…

(Student, 22/1988)



Dariusz Pawelec
Przegląd poetycki ‘87

Zwróćmy uwagę na drugi już arkusz Bogdana Prejsa pt. „Nie patrz nikomu zbyt głęboko w oczy” (Katowice), wydany w zastraszająco miernej serii Bibliotheca Ecce, i zdecydowanie się w niej wyróżniający. Prejs uparcie stosuje formę imperatywu, rodem z „Dziecięcia Europy”, a kończy arkusz piękną polemiką z samym Miłoszem. Przytoczę ten tekst, zupełnie nie zrozumiany przez kronikarza z „Poezji” (1988, nr 3):

poeta może zapomnieć

że powinien pamiętać

jeżeli pamięta
można mu skręcić kark


czy ktoś zapamięta poetę?

(Gąbka, 4/1989)



Marcin Hałaś
Polemiki. Przegląd poetycki ‘87

(…) Po trzecie - co Dariusz Pawelec przecenia. Rozgadanego Karaska, dość mętne pomysły formalne Tekielego, poetycki start Stypy (znam kilku poetów, którzy własnym sumptem wydali o wiele wartościowsze debiuty) - bo przecież nie wystarczy zadebiutować na łamach „Zeszytów Literackich”, aby - jak w przypadku Tekielego - automatycznie uzyskać bilet wstępu do poezji (ze zniżką). Dobrze, że Pawelec dostrzegł Wilczka, ale gloryfikacja dość słabego arkusza Bogdana Prejsa „Nie patrz nikomu zbyt głęboko w oczy”, arkusza wyraźnie postnowofalowego i, co tu mówić, po prostu chwilami nieporadnego, zakrawa na kpinę.

(Gąbka, 5/1990)


 
Copyright 2017. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego